W Holandii świetna architektura (i urbanistyka) jest na każdym kroku. Przykłady atrakcyjnych, pięknych, zjawiskowych, eleganckich, ładnych budynków można mnożyć w nieskończoność. Chciałbym pokazać Wam jeden, który zrobił na mnie szczególne wrażenie. To jest najzwyklejszy blok, ale mimo to wygląda niezwykle.
Kiedy spojrzymy na rzut budynku The Whale w Amsterdamie to zobaczymy zwyczajny blok mieszkalny, który reprezentuje coś, co nazywa się profesjonalnie zabudową obrzeżną. Budynek ma kształt prostokąta, który otacza obszerny wewnętrzny dziedziniec. Mieszkania mają proste plany, jest ich dużo. Ale wystarczył jeden pomysł, by ten zwykły schemat przemienił się w ikonę współczesnej architektury.
Architekci z pracowni De Architekten Cie. w kilku miejscach oderwali budynek od ziemi i zróżnicowali jego wysokość. To prosty zabieg, ale diabeł (a właściwie wieloryb!) tkwi w szczegółach. Proporcje podwyższeń i prześwitów, a szczególnie ujednolicone linie attyk wieńczących budynek faktycznie przypominają wieloryba leżącego na plaży – tuż nad dawnymi kanałami portowymi. Jednak nie jest to zwierzę ciężkie. Dzięki wsparciu na słupach znacznych fragmentów blok mieszczący 214 mieszkań sprawia wrażenie bardzo lekkiego.
Dynamiczne nadwieszenia na krótszych bokach bloku zapraszają do środka. Choć w najwyższym punkcie budynek ma 12 pięter i wymiary 100×50 metrów, to dzięki pozornie przypadkowemu rozrzuceniu okien nie jest ani trochę monumentalny ani przytłaczający.
Wewnętrzny dziedziniec – długi i wąski – został zakomponowany jako elegancka przestrzeń społeczna. Rzeźbiarsko potraktowano nawet czerpnie wentylacji garażu podziemnego. Aby wielkość budynku nie przytłaczała użytkowników na dziedzińcu, ściany budynku od tej strony zostały znacznie rozrzeźbione – co drugie piętro poprowadzono galerie, przez które wchodzi się do mieszkań. W ten sposób budynek optycznie uległ zmniejszeniu.
Dynamiczne ukształtowanie parterów i najwyższych pięter zmieniło zwykły blok w mieszkaniową ikonę. O wyrazie plastycznym decydują także użyte materiały – budynek jest obłożony blachą. Jej kolor też przypomina wieloryba, a dodatkowo budzi skojarzenia z niedawną przeszłością miejsca, w którym budynek stoi – byłymi portowymi nabrzeżami, przy których cumowały metalowe cielska statków.