Zgodnie z prawem, by wybudować dom potrzeba szeregu projektów, w tym tych architektonicznych - tak stanowi prawo. Czy obecnie istnieje jednak architektura tworzona bez architektów? Czy zawsze są oni potrzebni?
Architekt podpierając się swoją wiedzą i doświadczeniem ma za zadanie zadbać o zgodność budynku z obowiązującymi wymogami. Proces projektowania powinien opierać się na rozmowach z klientem, wysłuchaniu jego oczekiwań i zapewnieniu obiektowi właściwej ergonomii. Kolejną kluczową sprawą są rozwiązania estetyczne oraz kontekst otoczenia. Poniższe przykłady pokazują jednak, że nie każdy istniejący budynek zaczął swój żywot na stole kreślarskim czy ekranie monitora.
Odrobina historii
Przede wszystkim, człowiek przez całe wieki stawiał budowle własnymi siłami. Wiele ludów robi to po dziś dzień. Istnieją kraje, jak choćby niektóre z afrykańskich, na których ziemiach nie funkcjonuje instytucja architekta. Ludność od pokoleń sama tworzy domostwa pierwotnymi metodami wykorzystując dostępne materiały. Za budulec służy drewno, glina, kamienie czy wręcz odchody zwierząt. Poszczególne regiony wypracowują własne style i metody budownictwa. W Afryce Wschodniej i Południowej chaty mają owalne kształty, ściany wyplatane są z gałęzi. W krajobrazie Sahelu Tropikalnego doszukać się można cylindrycznych domostw z gliny przykrytych spiczastymi, słomianymi dachami. Praktycznie każda strefa klimatyczna zawiera w sobie obszary zabudowane domostwa wybudowane pierwotnymi metodami, przez jak najbardziej współczesne społeczności.
By przeżyć
Stwarzanie schronień, które ciężko nazwać domami to niestety bardzo powszechne zjawisko. W wielu mniej rozwiniętych krajach czy w bardzo ubogich regionach ludność zmuszona jest do konstruowania prowizorycznych schronień nad budową których nikt nie sprawuje kontroli. Najbardziej znanym przykładem jest na pewno brazylijska fawela. Określenie to pochodzi od nazwy rośliny porastającej obszar, na którym zaczęto tworzyć „osady ubóstwa”. Największą fawelą na świecie jest Rocinha, która skupia ca. 250 000 mieszkańców Rio de Janeiro. Szacuje się, że około 6% Brazylijczyków zamieszkuje dzielnice nędzy. Tamtejsze schronienia wykonywane są praktycznie z każdego materiału, jaki mieszkańcy są w stanie zdobyć: cegieł, tektury, blachy, folii, drewna. Niepohamowany rozwój faweli stwarza sytuacje zagrażające życiu. Często dochodzi do ich zawaleń czy pożarów. Dzielnice są ośrodkami przestępczości, chorób i zanieczyszczenia środowiska. Warto dodać, że w trakcie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku brutalnie starano się zlikwidować te domostwa.
fot. Dzielnica ubóstwa pokrywająca wzgórza
Back to the nature
Niezwykle ciekawymi przykładami obiektów tworzonych bez uczestnictwa architekta, a nawet budowniczych, są domy idealistów, którzy postanowili porzucić w pewnym stopniu cywilizację i nawiązać głęboką relację z naturą. Wielu zdecydowało się na wybudowanie szałasu czy prawdziwego domu na drzewie, skrytych w gęstym lesie. Jeszcze inni postanowili osiedlić się w podziemnych jaskiniach. Do wydrążonych pokoi doprowadzają nawet elektryczność. Takie mieszkania rodem z filmów postapokaliptycznych czy fantasy są w pełni wyposażone i umeblowane. W Australii istnieje wioska Coober Pedy, której spora cześć skryta jest pod ziemią. Mieszkańcy zaadaptowali dawne wyrobiska tworzące sieć tuneli. Odnajdziemy tam nawet podziemny hotel czy kaplicę!
Geniusze bez tytułu
Obecnie w wielu krajach konstruktorzy mają prawo zaprojektować budynki nieprzekraczające określonej kubatury. Historia architektury wspomina też dziesiątki wybitnych osób, które mimo braku wykształcenia architektonicznego tworzyły spektakularne i epokowe wręcz obiekty. Najwybitniejsi twórcy, jak zwany papieżem modernizmu Le Corbusier czy Mies van der Rohe, nie odebrali formalnego wykształcenia. Ich niebywały talent sprawił jednak, że uznawani są za ikony sztuki projektowania, a ich dzieła otacza się prawdziwą czcią.
fot. Uznawany za wybitny projekt Le Corbusiera - Kaplica Notre Dame du Haut
To tylko wybrane przykłady współczesnej architektury bez architekta. Niektóre doceniamy za głębokie, historyczne korzenie, inne sławią swoich wybitnych twórców, którzy jednak nie uzyskali formalnych tytułów. Pozostają też te stanowiące smutne obrazy sytuacji społecznej wielu rejonów świata…